Celestyn na Drodze Krzyżowej we Wrocławskiej Katedrze

Pasyjne nabożeństwo odbyło się w katedrze pod przewodnictwem

abp. Józefa Kupnego.

Dnia 11 marca 2016 roku podopieczni Stowarzyszenia Świętego Celestyna na zaproszenie abp Józefa Kupnego wyjechali do wrocławskie katedry gdzie wzięli udział w uroczystej Drodze Krzyżowej dla niepełnosprawnych.

„…Krzyż i świece w rękach niepełnosprawnych umysłowo. Obok ławek wózkersi, w pierwszych rzędach głuchoniemi, a dalej podopieczni kilku placówek opiekujących się niepełnosprawnymi. Katedra wrocławska wypełniła się tymi, którzy często, ze względu na swoje przypadłości, są pokazywani palcami. Ich życie to swoista droga krzyżowa, rozpoczynająca się od wyroku lekarskiego, na której spotykają Szymonów z Cyreny, święte Weroniki i – przede wszystkim – matki; upadają i wstają, zostają obnażeni z godności i w końcu umierają, by… poczuć wolność. Tak można streścić rozważania, które towarzyszyły niepełnosprawnym oraz ich rodzinom i opiekunom. Oparte one były o myśli matki i jej narodzonego z defektami dziecka. Swoją treścią dotykały bolesnych doświadczeń rodzin niepełnosprawnych i samych niepełnosprawnych.

Ks. Bogusław Kapica, diecezjalny duszpasterz niepełnosprawnych, podkreślił, że doroczne spotkania na rozważaniu 14 stacji Drogi Krzyżowej to niezwykła okazja do spostrzeżenia niezwykłej bliskości niepełnosprawnych i chorych z Chrystusem cierpiącym.

Na zakończenie nabożeństwa głos zabrał abp Kupny. Przypomniał, że przed dwoma tysiącami lat na drodze krzyżowej Jezus spotkał się z kpiną, był wyśmiewany, biczowany, opluwany. – Ale na tej drodze krzyżowej spotykał także ludzi sobie życzliwych, na tej drodze krzyżowej towarzyszyła Mu Matka, tam, na drodze krzyżowej, doświadczał także ludzkiego współczucia i pewnie miłości. I dzięki tym wspaniałym rozważaniom, tak bogatym w treść, mogliśmy uświadomić sobie, jak często nasze drogi krzyżowe są podobne do drogi krzyżowej Pana Jezusa. (…) I być może dlatego tak blisko nam do Jezusa – mówił.”

Inf ze strony Gość Niedzielny – Wrocławski, autor – Karol Białkowski